Saga z 6 stycznia 2021 roku jest bardzo daleka od zakończenia i prawie każdy dzień przynosi nowe rewelacje, z większą liczbą pytań niż odpowiedzi. Nie inaczej było w tym tygodniu z wiadomością, że zaginęły wiadomości tekstowe na telefonach wydanych przez Secret Service z mniej więcej kluczowej daty. Sprawa zapowiada się na drażliwy, ponieważ agencja rządowa walczy z agencją, aby dowiedzieć się, jaka jest dokładna kolejność wydarzeń w dniu, który wstrząsnął amerykańskimi obywatelami i widzami na całym świecie.
Służba tajna nakazana zaniechaniu śledztwa wewnętrznego
Chociaż formalnie nie postawiono żadnych oskarżeń, możliwe implikacje mogą okazać się sejsmiczne. Wydarzenia z 6 stycznia pozostają jednym z najważniejszych, jeśli nie prawdopodobnie najbardziej głośnym narodowym wydarzeniem od czasu tragedii z 11 września. Podczas gdy Tajna Służba początkowo prowadziła własne dochodzenie wewnętrzne, organem nadzorującym jest teraz Komisja Specjalna Kongresu. Kongres zażądał kopii wszystkich danych przechowywanych w telefonach łącznie 24 członków Secret Service, z których wszyscy zostali tego dnia przydzieleni do ochrony wysokiego szczebla. Wśród agentów, o których mowa, są ci, którzy zostali przydzieleni do wiceprezydenta Mike'a Pence'a i byłego prezydenta Trump się wśród innych kluczowych osób.
To, że brakuje wiadomości tekstowych z telefonów będących w posiadaniu agentów na tym poziomie, wzbudziło w Waszyngtonie co najmniej kilka bardzo silnych brwi. Ponieważ dochodzenie w sprawie wydarzeń wokół zamieszek na Kapitolu trwa, utrata tych danych stanowi prawdziwą lukę informacyjną. Zdolność śledczych do zrozumienia i udowodnienia tego, co działo się podczas chaotycznych scen, może być w rezultacie sparaliżowana. Biorąc pod uwagę kontrowersyjne zeznania dotyczące rzekomego konfliktu Trumpa z jego ochroną w miarę rozwoju wydarzeń, wiadomości wysyłane i odbierane 6 stycznia mogą rozwiązać wiele pytania podniesione w ciągu ostatnich tygodni.
Problemy z migracją danych
Ta migracja rozpoczęła się 27 stycznia przez pełne 21 dni po inwazji Kapitolu. Pomimo ekstremalnych wydarzeń, które miały miejsce zaledwie trzy tygodnie wcześniej, poszczególni agenci mieli rzekomo zapisywać lub usuwać wiadomości według własnego uznania. Tajna Służba uważa to wszystko za wykraczające poza standardową procedurę. Komisja Specjalna prowadząca dochodzenie i DHS nie są jednak do końca przekonane. Złożyli formalną prośbę o otrzymywanie wszystkich SMS-ów i innych danych dotyczących wydarzeń z 6 stycznia w czerwcu 2021 roku. Ta data stawia prośbę dwa miesiące po pełnym zakończeniu migracji.
Jeśli DHS uzna to za dobry powód do odrzucenia wszelkich wątpliwości dotyczących jego zachowania, Komisja Specjalna nie zgadza się. Ich zdaniem przed procesem migracji należy wykonać kopię zapasową każdego tekstu, aby zagwarantować jego dostępność w razie potrzeby w jakimkolwiek celu publicznym. Zasadniczo Secret Service powinna się zgodzić, ponieważ poinformowała wszystkich swoich agentów, aby przed migracją wykonali kopię zapasową swoich telefonów. Z drugiej strony pozostawiono to poszczególnym zaangażowanym agentom. Wskazywanie palcem może z czasem zostać odwrócone od samego departamentu na rzecz wyodrębnienia konkretnych agentów, których to dotyczy.
Prezydencki napad złości
Chociaż nie jest to jedyny problem, domniemany napad złości Trumpa i konflikt z jego osobistymi służbami bezpieczeństwa 6 lipca są przedmiotem intensywnego zainteresowania. Nikogo nie dziwi fakt, że prezydenci USA potrafią przezwyciężyć emocje w chwilach silnego stresu, oskarżenia w tej sprawie mogą mieć konsekwencje prawne. Była doradca Białego Domu Cassidy Hutchinson twierdzi, że były prezydent był wściekły, że tajne służby odmówiły mu towarzyszenia protestującym na Kapitol. Był tak sfrustrowany, że starał się przejąć kontrolę nad pojazdem z dala od kierowcy Secret Service i obrócić go. Jeśli to prawda, może to oznaczać, że prezydent jest kimś więcej niż tylko niewinnym obserwatorem, a jego oskarżyciele uznają go za inicjatora zamieszek. Byłby to najlepszy ze wszystkich możliwych wyników dla tych, którzy chcą zapobiec ponownemu ubieganiu się o urząd przez kontrowersyjną postać.
Podczas gdy pani Hutchinson była z pewnością w stanie obserwować zachowanie prezydenta, problem polega na tym, że dwóch agentów Secret Service kwestionuje jej wersję wydarzeń i odrzuca wszelkie zarzuty dotyczące przemocy ze strony byłego prezydenta Trumpa. Chociaż wiadomości tekstowe mogą nie udowadniać jednoznacznie, co wydarzyło się tego dnia za przyciemnionymi szybami prezydenckiego pojazdu, równie dobrze mogły rzucić trochę światła i posłużyć do zmiany opinii w taki czy inny sposób. Chociaż Komisja Specjalna i DHS wzywają do ujawnienia wiadomości, w tym momencie, biorąc pod uwagę, że Secret Service twierdzi, że zostały już usunięte, wydaje się bardzo mało prawdopodobne, że kiedykolwiek ujrzą światło dzienne. To, co stanie się z poszczególnymi zaangażowanymi agentami, dopiero się okaże.
Sygnaliści
Kolejny czynnik komplikujący dotyczy nie jednego, ale dwóch sygnalistów z biura Generalnego Inspektora DHS. Według tych wtajemniczonych, sam DHS dopuścił się co najmniej zaniedbania, kiedy nie zgłosił Kongresowi skreślenia wszystkich tekstów w okolicach daty 6 stycznia 2021 r. DHS rzekomo doskonale wiedział, że te dane zostały utracone ale nie przekazał tej informacji Kongresowi w odpowiednim czasie. W rzeczywistości demaskatorzy twierdzą, że w ogóle nie podali tych informacji. Obaj wtajemniczeni pracowali dla inspektora generalnego Josepha Cuffari w czasie, gdy miały miejsce rzekome wydarzenia. Joseph Cuffari był nominowany przez Trumpa i przez wiele lat był zaangażowany w politykę Partii Republiki.