Jeśli oglądałeś The last of us, wiesz, że odcinek 3 nowej adaptacji horroru HBO odszedł od głównej fabuły Joela i Ellie i zamiast tego wprowadził dwie nowe postacie, Billa i Franka, w samodzielnej historii to było zarówno wzruszające, jak i potężne.
Odcinek „Long, Long Time” przedstawił Billa, survivalowca granego przez Nicka Offermana, który mieszka samotnie w bunkrze po wybuchu Cordycepsu, który zdziesiątkował populację. Kilka lat po katastrofie Bill spotyka Franka, granego przez Murraya Bartletta, który został uwięziony w jednej ze swoich sideł. Tak więc w trzecim odcinku adaptacji HBO The Last of Us uwaga przenosi się z podróży Joela i Ellie, aby przedstawić dwie nowe postacie, Billa i Franka. Gdy dwoje bohaterów zbliża się do siebie, ich związek przeradza się w czułą historię miłosną, która obejmuje dziesięciolecia, ukazując, jak odnajdują wspólne szczęście pomimo otaczającego ich chaosu.
Uwaga spoiler: odcinek kończy się, gdy Frank, coraz bardziej chory na nieznaną chorobę, prosi swojego partnera, aby pomógł mu odebrać sobie życie i mieć spokojną śmierć. Ale Bill nie chce żyć bez Franka, więc również odbiera sobie życie, a scena jest dramatyczna. Jednak historia kończy się nadzieją i pozytywnym akcentem, gdy Joel i Ellie docierają do swojego domu i zdobywają wszystkie zapasy potrzebne do ruszenia dalej. Ogólna reakcja online na ten odcinek była głównie pozytywna, a wielu fanów twierdziło, że pisanie romansu między dwoma mężczyznami jest dobrze zrobione. Co więcej, kreacje Bartletta i Offermana są naprawdę znakomite. Niektórzy widzowie opisali odcinek jako jeden z kluczowych momentów serialu, podczas gdy innym trudno było mówić o swoich uczuciach.
W każdym razie masz szczęście. Ponieważ HBO szybko odnowiło „The Last of Us” na sezon 2 po wyemitowaniu zaledwie dwóch odcinków, a trzeci zestaw zostanie wyemitowany w HBO i HBO Max w tę niedzielę. Producent wykonawczy Neil Druckmann wyraził wdzięczność za sukces serialu i przypisał współpracę z Craigiem Mazinem, utalentowaną obsadą i ekipą oraz HBO za przekroczenie jego oczekiwań.
Co więcej, oczekiwano wznowienia serii „The Last of Us”, która spotkała się z wysokimi ocenami krytyków i widzów. Z 97% aprobatą na Rotten Tomatoes i 5,7 milionami widzów drugiego odcinka w HBO i HBO Max, serial odnotował 22% wzrost w stosunku do 4,7 miliona widzów swojego premierowego odcinka, co czyni go serialem dramatycznym HBO z największym wzrostem widowni w drugim tygodniu w historii sieci. HBO donosi, że pierwszy odcinek zgromadził 22 miliony krajowych widzów od czasu swojego debiutu 15 stycznia.
Producent wykonawczy i showrunner Craig Mazin oświadczył, że jest wdzięczny HBO za partnerstwo i miliony widzów, którzy oglądają ten program i wyruszyli w tę podróż, aby odkryć serial, który będzie ich zadziwiał w każdym odcinku. Ponieważ, jak twierdzi, to publiczność dała twórcom serialu szansę na kontynuację i rozwój. Jeśli nie wiesz, o co chodzi, linia logiczna jest umieszczona w czasie około 20 lat po tym, jak cywilizacja, jak wiemy, została zmieniona - i zniszczona. W tej historii Joel – grany przez Pedro Pascala – jest twardym ocalałym i zostaje wynajęty do przemytu Ellie – granej przez Bellę Ramsey, która jest nastolatką (14-latka). Musi ją zabrać daleko od surowego QZ - czyli strefy kwarantanny. Jednak sprawy się komplikują i gdy tylko podróż się rozpoczyna, przed widzem rozgrywa się cała przygoda, w której bohaterowie podczas przemierzania Stanów Zjednoczonych doświadczają brutalnych prac, rozdzierających serce odkryć i brutalnych ataków. Zasadniczo dwie postacie polegają na sobie nawzajem i starają się przetrwać w świecie zniszczonym przez grzyba.